Organizm przyzwyczajony do węglowodanĂłw – jednak szaleje za nimi. Muszę więc codzień zjeść 100 – 150g węglowodanĂłw – dopiero wtedy czuje się radośnie, „błogo”. Wiem, Ĺźe truje się nimi, ale silniejszy ten nałóg jedzenia słodyczy niĹź narkomania. Mączne rzeczy „chodzą za mną”.
   Ale i taka dieta – z większą ilością tłuszczu, a zmniejszoną (niĹź dawniej) ilością węglowodanĂłw – ogromnie poprawiła mi zdrowie. Dzięki Panu dr. Kwaśniewskiemu – jeszcze Ĺźyję, duĹźo zdrowsza. Wiem, Ĺźe gdyby nie nałóg jedzenia węglowodanĂłw byłoby jeszcze lepiej.
   Gdy rano zjem 6 żółtek – jestem nadal głodna – tak jakbym nic nie jadła – dopiero gdy zjem pół bułki – czuję sytość, spokĂłj, radość. Więc, nie chcę jeść trucizny, ale muszę. Mięsa, boczku nie jadam, bo przewĂłd pokarmowy nie moĹźe ich strawić. Mam 12 kg nadwagi. Cholesterol – 357, HDL – 73, TrĂłjglicerydy – 100, OB – całe Ĺźycie do 70 po drugiej godzinie.
   Panie Doktorze – gdyby był jakiś sposĂłb na to bym nie musiała jeść tyle węglowodanĂłw to bardzo proszę o radę.

                                                                        Dziękuje Panu uprzejmie.
                                                                                        K.S.

 odpowiedĹş:
Szanowna Pani,
   Ograniczenie spoĹźycia węglowodanĂłw w Pani diecie spowodowało poprawę stanu zdrowia i samopoczucia. Stosuje Pani Ĺźywienie optymalne od 6 lat, to dość długo. Oczywiście kiedy Ĺźywienie optymalne jest prowadzone prawidłowo, szybciej uzyskuje się efekty. Wątpliwości Pani budzą węglowodany – ich dobowe zapotrzebowanie i czy są trucizną.
   Dobowe zapotrzebowanie na cukry dla organizmu człowieka to ok. 50g. Bezpiecznie moĹźemy je zwiększyć do ok. 100g. Przy takich ilościach cukry nie powodują gwałtownego wydzielania insuliny i związanych z tym powikłań metabolicznych. Najlepiej spoĹźywać je w postaci skrobi (ziemniaki i jarzyny). Cukry proste, a zwłaszcza te oczyszczone (słodycze, cukier ziemniaczany) nie są zdrowe w duĹźych stężeniach i rzeczywiście są trucizną. Powinna Pani zjadać węglowodany do kaĹźdego posiłku. Zwłaszcza do śniadania. Wtedy nie będzie pojawiało się uczucie głodu.
   Nie ma Pani pęcherzyka żółciowego. Trzeba jadać mniejsze posiłki 3 – 4 razy dziennie – to dodatkowo zmniejszy apetyt. Nie rozwinęła Pani tematu dolegliwości, takich jak „suche” oczy, arytmia, itd. To moĹźe być wciąż związane z ośrodkową przewagą układu sympatycznego. Proponowałbym skorzystać z prądĂłw selektywnych zmniejszających ośrodkowe napięcie współczulne i prądĂłw zmniejszających apetyt.

                                                               lek. med. Maciej Garbień.