Cholesterol.

O cholesterolu.(cz.I)

Na Dietę Optymalną przeszedłem w połowie października ubiegłego roku. Czuję się znacznie lepiej, ustąpiły bardzo dokuczliwe swędzenia odbytu, ustąpiły bóle głowy, na które cierpiałem i „leczyłem się” od lat, ustąpiły bóle trzustki, żołądka, zaparcia. Przed dietą ważyłem 85 kg, obecnie 77 kg.

Nie jestem szczególnie wybredny jeśli chodzi o jedzenie, a proponowane przez Pana jest jakby moim naturalnym pokarmem, bo zawsze te produkty (tłuste) najbardziej mi odpowiadały i smakowały. Faktem jest, że dawniej używałem dużo ( za dużo) cukru i słodyczy. Zawsze miałem kłopoty w podwyższonym ciśnieniem i cholesterolem i na diecie cholesterol nie spada, ciśnienie wynosi 160/90.
Według lekarza mój problem jest dziedziczny, co może być prawdą, gdyż mój ojciec narzekał na bóle nóg i miał trudności z chodzeniem, a w takim przypadku cholesterol bez leków nie zmniejszy się. Czy mam brać leki na obniżenie poziomu cholesterolu, do czego namawia mnie mój lekarz?
G. P.

Odpowiedź:
Na temat tego nieszczęsnego cholesterolu napisałem dokładnie w książce „Jak nie chorować?„, w drugim wydaniu książki „Żywienie Optymalne” oraz w wielu artykułach i odpowiedziach na listy chorych, zamieszczanych w „Dziennika Zachodnim” w Katowicach.
Problem ten stale powraca, podnoszony przez tych, którzy Żywienie Optymalne stosują krótko i u których poziom cholesterolu wzrósł na początku, niepotrzebnie badają sobie jego poziom we krwi, a lekarze ich straszą, że mają za wysoki poziom cholesterolu i powinni brać leki na jego obniżenie lub zmienić dietę.
Oficjalna nauka o cholesterolu wie mało i zawsze źle. Lekarze nie czytają biochemii, a gdy nawet czytają, to i tak nie mogą zrozumieć tego, co przeczytali, a o wyciągnięciu praktycznych wniosków w ogóle nie ma mowy.
W skrócie z cholesterolem problem wygląda tak:
1. Poziom cholesterolu we krwi jest niezależny od ilości cholesterolu dostarczanego
w pokarmie.
2. Z cholesterolu pokarmowego organizm może przyswoić do 0,2 g cholesterolu, czyli tyle ile
zawarte jest w jednym żółtku.
3. Żółtko zawiera dużo cholesterolu, bo jest on POTRZEBNY do budowy organizmu. Zawiera
dużo tłuszczów i choliny, które są energią najlepszą. Nie zawiera wcale glukozy, bo jest ona
dla zarodka kury zbędna.
4. Poziom cholesterolu we krwi nie ma żadnego związku z obecnością, czy nieobecnością zmian
miażdżycowych w tętnicach.
5. Cholesterol znakowany pierwiastkiem promieniotwórczym nigdy nie odkłada się w
komórkach tętnic, niezależnie od drogi jego podawania: doustnie, dożylnie, doodbytniczo,
podskórnie, domięśniowo, czy dotętniczo.
6. Głównym surowcem do produkcji cholesterolu jest glukoza.
7. Glukozę znakowaną pierwiastkiem promieniotwórczym znajdowano już po 30 minutach w
komórkach tętnic, ale już w postaci trójglicerydów, a po dalszych 30 minutach już w
postaci cholesterolu.
8. W zdrowej tętnicy poziom cholesterolu wynosi 0. Nie zawiera też ona magnezu. Nie ma w
niej enzymów potrzebnych do spalania glukozy w szlaku heksozowym, ani enzymów
potrzebnych do jej przetwarzania (w szlaku pentozowym) na tłuszcze, a następnie na
cholesterol. Bez magnezu spalania czy przetwarzania glukozy nie ma.
9. Cholesterol w organizmie powstaje głównie w wątrobie, także w jelitach i skórze. Gdy
muszą  wytwarzać go inne tkanki, zawsze kończy się to określoną chorobą. Gdy
muszą wytwarzać go komórki błony wewnętrznej tętnic, zawsze kończy się to miażdżycą.
10. Gdy komórki tętnic muszą spalać glukozę, bo organizm nie może dać im lepszego „paliwa”,
kończy się to chorobą Buergera, guzkowym zapaleniem tętnic, gośćcem przewlekłym
postępującym, chorobą Raynauda, czy innymi chorobami naczyń tętniczych, czy
chłonnych, także chorobą Sudecka, czy zmianami troficznymi skóry i mięśni u chorych po
udarze mózgowym – tylko po stronie z porażeniem, czy niedowładem.
11. Gdy komórki tętnic muszą przetwarzać glukozę na trójglicerydy w celu pozyskania tlenu z
tej glukozy, a następnie na cholesterol dla pozyskania wodoru, który jest najlepszym i
najbardziej czystym „paliwem”, miażdżyca powstać musi.
12. Komórkom, nie tylko ścianom tętnic, brakuje tlenu, gdy go za dużo potrzebują. Układ
zaopatrujący tkanki w tlen i paliwa, wszystkie inne potrzebne składniki, sprawdza się, w
dużym zapasem tylko przy Żywieniu Optymalnym, gdyż taki model żywienia był
przeznaczony dla ludzi.
Komórki tym więcej potrzebują tlenu, czym więcej muszą spalać węgla na CO2, a mniej
mogą spalać wodoru na H2O. Przy spalaniu tylko węglowodanów cały potrzebny tlen z
zewnątrz idzie na spalanie węgla, ponieważ współczynnik oddechowy, czyli stosunek
wytwarzanego dwutlenku węgla do pobierania tlenu wynosi 1 (jeden).
Przy spaniu tylko tłuszczów, zwłaszcza tych zawierających maksymalnie dużo wodoru
(kwasy tłuszczowe o najdłuższych łańcuchach, maksymalnie nasycone wodorem) duża
część pobieranego z powietrza tlenu jest spalania w wodorem, ponieważ współczynnik
oddechowy przy spalaniu tłuszczów wynosi 0,7 lub mniej. To oznacza, że 30%pobieranego
z powietrza tlenu spala wodór na wodę destylowaną, która nie jest żadnym
zanieczyszczeniem, w przeciwieństwie do produktu spalania węgla, który jest zawsze
zanieczyszczeniem tak w organizmie, jak i w technice. 1 gram wodoru spalony w tlenem,
daje 34,3 kcal energii, z której ponad połowę organizm może magazynować w
„akumulatorach”, czyli związkach fosforowych. Przy spaleniu z tlenem 1 g węgla organizm
uzyskuje 7,87 kcal, głównie w postaci ciepła.
Wystarczy porównać wzór chemiczny CO2 i H2O aby zrozumieć, dlaczego przy spalaniu
dużej ilości wodoru tlenu nie brakuje w żadnej komórce organizmu, a przy spalaniu węgla
tlenu brakować musi, nawet w mózgu.
13. Nauka wie, że bezpośrednią przyczyną miażdżycy jest niedotlenienie komórek błony
wewnętrznej tętnic, ale dlaczego się tak dzieje, to dla nauki za trudne.
14. Poziom cholesterolu we krwi jest niski, gdy organizm nie może go wytwarzać lub gdy nie
potrzebuje go wytwarzać zbyt dużo. Nie może u ludzi głodujących, u ludzi na diecie
jarskiej, nie potrzebuje u ludzi na Żywieniu Optymalnym.

Jan Kwaśniewski

Przewijanie do góry