Niedokrwistość?.

Honorowe dawstwo krwi.
   Witam, w nawiązaniu do tekstu o niskim poziomie hemoglobiny we krwi podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Od 1994 r. jestem honorowym dawcą krwi. W ciągu kilku lat nie działo sie nic szczególnego i regularnie oddawałem krew. ŻO zacząłem stosować od połowy 2001 roku i mniej więcej od tej pory moje wyniki krwi znacznie się „pogorszyły”. 
   W czasie dwóch ostatnich akcji miałem już „nieprzyjemności” z tego tytułu. Lekarz dopuszczająca do oddania chciała nawet nie dopuścić mnie z powodu właśnie b. niskiego poziomu hemoglobiny.  Jednak się udało. W zaleceniach od niej usłyszałem, że powinienem zacząć kurację preparatami witaminowymi i żelazem w tabletkach. Zasugerowałem, że wolałbym coś naturalnego (miałem na myśli wątróbkę…). W odpowiedzi usłyszałem, że jak chcę to mogę dużo warzyw…ale wątróbka nie zaszkodzi. Dziwi mnie fakt, że lekarz (nieważne, że nie: optymalny) proponuje mi w pierwszej kolejności tabletki (czytaj; chemię) zamiast naturalnego źródła, jakim jest wątróbka. Cóż wiara w magiczną siłe tabletek rozszerza się.
   Drugi lekarz kazał mi jeść dużo szpinaku, surówek i ewentualnie chude mięso…
Nie muszę dodawać chyba, że do zaleceń obydwojga lekarzy się nie zastosowałem i pomimo bardzo złej morfologii i bardzo wysokiego cholesterolu, czuję się świetnie.

                                                           Serdecznie pozdrawiam
                                                                    U. K.

Przewijanie do góry