Szybko stracone złudzenia.

Choroba Heinego-Medina.
Epidemia choroby Heinego-Medina (H14) z początku lat 60-tych pozostawiła dziesiątki tysięcy kalek o różnym stopniu kalectwa. Chorzy ci przez dziesiątki lat byli „rehabilitowani” w różnych ośrodkach i ambulatoryjnie, często bywało potrzebne leczenie operacyjne.
   Chorzy po tej chorobie mieli zawsze znaczne upośledzenie ukrwienia tętniczego w porażonych kończynach, czy w kończynach z niedowładami.

  Nie było sposobów leczenia, które by poprawiały ukrwienie tylko tam, gdzie to było potrzebne, nie było też sposobów dających trwałą poprawę ukrwienia.
   Prądy selektywne o parametrach pobudzających układ parasympatyczny (PS), które wprowadziłem do leczenia od 1967 roku w Wojskowym Zespole Sanatoryjnym w Ciechocinku, w Sanatorium „Ruch”, a następnie w „CRS”, przyniosły u chorych na chorobę Buergera, miażdżycę tętnic kończyn dolnych, postępujący zanik mięśni, stwardnienie rozsiane, niedowłady i porażenia po udarach mózgowych, znaczną poprawę ukrwienia tętniczego w miejscach ich stosowania, utrzymującą się od kilku miesięcy, do kilku lat.
   Poprawa ukrwienia (czyli odżywienia) tkanek znacznie zwiększyło efekty lecznicze w czasie stosowania następnie rehabilitacji ruchowej. Efekty te były znacznie lepsze u tych chorych, którzy podjęli równocześnie Żywienie Optymalne.

   W dniu 10.12.1969 r. trafiła pod moją opiekę pani Antonina P. urodzona w 1947 r. po przebyciu choroby H14 w wieku 5 lat (1952r.)
   Po chorobie pozostały u niej duże zaniki mięśni obu kończyn dolnych, duży niedowład mięśni prawej kończyny dolnej, i całkowite porażenie mięśni całej lewej kończyny dolnej. Nogi były stale zimne, skóra z zaburzeniami troficznymi i sinicą.
   Lewa kończyna dolna była krótsza od prawej o 3 cm. W wieku 14 i 15 lat była leczona operacyjnie. Co roku wyjeżdżała do sanatorium, gdzie stosowano różne zabiegi i rehabilitację ruchową. Po takim leczeniu odczuwała przeważnie pogorszenie sprawności utrzymujące się przez kilka tygodni.
   Poruszała się z trudnością w aparatach stabilizujących kończyny dolne, o laskach łokciowych, bardzo powoli. Po przejściu 20-40 m. występowały bóle mięśni nóg, brak sił w nogach i musiała się zatrzymywać.
   Nie było wyczuwalnego tętna na żadnej tętnicy lewej kończyny dolnej, nie było tętna na prawej tętnicy grzbietowej stopy i piszczelowej tylnej, słabe tętno na prawej tętnicy podkolanowej i biodrowej wspólnej.
   Badanie oscylometryczne wykazało niewielkie wychylenia na prawym podudziu i udzie, brak wychyleń na lewej kończynie dolnej. Mięśnie lewej kończyny dolnej zupełnie nie reagowały na prąd galwaniczny prostokątny i trójkątny, chronaksja mięśnia piszczelowego wynosiła 1,11 msek.
   Od grudnia 1969 r. do października 1971 r. chora była leczona prądami selektywnymi 3 razy po 10, 26 i 18 zabiegów .
   Już po pierwszych 10 zabiegach chronaksja mięśnia piszczelowego przedniego prawego skróciła się z 1,11 msek do 0,28 msek. Po roku stosowania Żywienia Optymalnego w domu, mięśnie lewego uda zaczęły reagować na prąd. Chronaksja mięśnia czterogłowego uda lewego przy przyjęciu do sanatorium wynosiła 2,25 msek, a po serii zabiegów prądami selektywnymi skróciła się do 0,24 msek.
   Po dwóch latach wróciło dobre tętno na wszystkich tętnicach obu kończyn dolnych, ustąpiła sinica, zmiany troficzne i ziębnięcie kończyn, chora zaczęła chodzić szybko i stabilnie bez aparatów stabilizujących kończyny dolne i bez lasek, nie odczuwając bólów mięśni, czy uczucia zmęczenia kończyn dolnych po przejściu szybkim krokiem kilku km, może nawet biegać.
Kończyna lewa dolna zrównała się długością z  kończyną prawą dolną, a ich ukrwienie zrobiło się takie, jak u zdrowych ludzi. Badanie oscylometryczne – wybitnie się poprawiło ukrwienie oby kończyn dolnych:
























 Badana kończyna  10.12.1969 r.  23.10.1971 r.
 prawe udo           8           95  
 prawa łydka           4           75
 lewe udo           0           73
 lewa łydka           0           66


Uwaga:
wyniki badania oscylometrycznego podane w tabeli przedstawiono planimetrycznie.


   „U wielu dzieci (obecnie już dorosłych – dop. aut.), u których pozostały zaniki lub niedowłady mięśni po epidemii H14, będzie można uzyskać dużą poprawę sprawności po zastosowaniu leczenia prądami selektywnymi, zwłaszcza przy równoczesnym stosowaniu diety optymalnej” – napisałem w listopadzie 1971 r., w pracy, w której opisałem przypadek tej chorej. Żadne z naukowych pism lekarskich nie zechciało tej pracy wydrukować. Moje próby zainteresowania uczonych i kolejnych Ministrów Zdrowia tymi metodami również okazały się bezskuteczne.


   „Konsekwencje decyzji uczonych, którzy muszą wybierać zło, bywają nadzwyczaj groźne” – napisał prof. Włodzimierz Sedlak.



   W tym jednym przypadku te decyzje zaowocowały tysiącami niepotrzebnych kalek.


   Gdyby ludzie dowiedzieli się jakie konsekwencje dla naszego narodu wyniknęły z wielu decyzji uczonych zwalczających moją wiedzę – zastygliby w osłupieniu.
   Szkody z tego wynikłe w różnych dziedzinach życia są przeogromne, a  zadłużenie wewnętrzne naszego kraju stanowi nikły procent, w stosunku do kosztów (w tym społecznych) poniesionych przez nasz kraj, a wynikających z tych błędnych decyzji.


                                      Jan Kwaśniewski –  Ciechocinek 21.05.2004 r.

Przewijanie do góry