Wieści z Centrum Żywienia Optymalnego w Jastrzębiej Górze.

Salami czy żółtka?
Szanowny Panie Doktorze!
   Piszę do Państwa z Bytomia z wielką i serdeczną prośbą o pomoc, bo zgubiłam się w tej diecie, która wydawała mi się taka prosta i łatwa w stosowaniu.
Moje dane – kobieta lat 58, wzrost 155 cm, waga 84 kg.
   Moje choroby – łuszczyca, jaskra, alergia, zaparcia (35 lat), bollerioza III°, choroba zwyrodnieniowa stawów i kręgosłupa, operacja migdałów, plastyka krocza ginekologiczna (1999), artroskopia kolana, wysoka prolaktyna.

   Początkowo, 1997 dietę stosowałam tak jak mi było wygodnie: to wolno jeść! A to nie! Wzięłam serię prądów w Arkadii – Gliwice, a ponieważ efektów nie było – to najłatwiej zrezygnować.
   Potem było drugie podejście. Prosiłam o pomoc dr Pietrzyckiego –  bo gubiłam się w tych proporcjach, ale „było jak było” – prądy nie pomagały, ja czułam się gorzej, więc sądziłam, że źle znoszę tą dietę. Próbowałam innych diet mniej matematycznych, ale bez efektu.
   W 2003 roku znów wracam jak bumerang. Czytam, coś zaczyna świtać. Zaczynam bardzo szczegółowo przestrzegać zasad B: T : W, biorę serię prądów i stwierdzam ze 100% pewnością, że to co wszystkim pomaga, co przyspiesza zdrowie – mnie dobija i niszczy (zakłóca całą bioenergię organizmu). Dostaję potwornych bólów oczu, głowy, uszu, puchnie przepona, są problemy z oddychaniem, jednym słowem koszmar.
   Myślałam, że prądy na brzuch (te nieszczęsne zaparcia) przyniosą ulgę – ale powtórka dolegliwości + opuchnięte wnętrze ud. Osoba, która stosowała u mnie te prądy postanowiła je zaniechać.
   Dziś już wiem, że jestem uczulona na metale i prąd, mam alergię uciskową i inne. Kojarzę, że nigdy w przeszłości zabiegi fizykoterapii nie przynosiły pozytywnych rezultatów, myślę też, że może moje dolegliwości też mnie dysklasyfikują do tych zabiegów.
   Druga sprawa, którą chciałam poruszyć, bo może wszystkie grubasy ją  mają, to właściwe proporcje B : T : W. W jednej z odpowiedzi na łamach „Optymalnych” lekarz optymalny odpowiadał pacjentce, że przyczyną braku spadku wagi jest zbyt duża ilość B (powinno go być ok. 30g na dobę). Natomiast p. dr Pala (też w odpowiedzi pacjentowi) pisze: 30g białka najwyższej jakości (wiadomo  jakie) to ilość wystarczająca na zapotrzebowanie dla człowieka zdrowego. W takim razie chciałam zapytać ile powinnam zjadać B : T : W, aby schudnąć, dobrze się czuć, zdrowieć, powstrzymać dolegliwości.
   Przyznam się, że zrobił mi się mały „mętlik” w głowie, bo przez jakiś czas stosowałam proporcje 1g B (50g) : 1 – 1,5g T (50g) : 50g W i podobno wychodowałam sobie jeszcze lepszą miażdżycę niż miałam. Teraz dietę pojmuję lepiej. Myślę, że przy dobrej instrukcji będę w stanie prawidłowo ją stosować, ale sama stale jestem niepewna, a sytuacja materialna, która uległa znacznemu pogorszeniu nie pozwoli mi na prywatne wizyty, ani na wyjazd do Arkadii. Dlatego drogą pisemną bardzo proszę o podpowiedź – myślę, że jest jeszcze dla mnie szansa.
W przyszłości pragnę spożywać posiłek 1 x dziennie np.: 50g salami, 100g udka, 20g chleba, 30g smalcu, 30g skórek, 200g ziemniaków, 50g cebuli, 20g majonezu, 50g pomidora.
Czy to jest w miarę dobrze?
   Ja bardzo serdecznie Państwa pozdrawiam, dziękując za wielką życzliwość w kierunku pacjentów, będę bardzo wdzięczna za wszelkie materiały, może odczyty przesłane na mój adres.
                                                               E.K.

odpowiedź:
Szanowna Pani,
   U każdego pacjenta stosującego żywienie optymalne musi być poprawa stanu zdrowia. Oczywiście, tak jak się już Pani przekonała najważniejszą rzeczą jest stosowanie diety precyzyjnie. W swoim liście zamieściła Pani przykładowy jadłospis oraz proporcje B:T:W. Nie są one prawidłowe. Dieta dr. J. Kwaśniewskiego, czyli tak naprawdę prawidłowe żywienie człowieka, zakłada spożywanie najlepszego białka, które znajduje się w żółtkach jaj. Powinna Pani uwzględnić ok. 4-5 żółtek w swojej codziennej diecie. Jest to rzecz kardynalna! Oprócz tego powinna Pani zjadać białko zawarte w podrobach, mięsie i nabiale, w sumie do 40-50g na dobę. Podczas odchudzania pacjenci stosujący żywienie optymalne zjadają ok. 120g tłuszczu na dobę. Tłuszcz powoduje sytość, dostarcza witaminy, ale także uruchamia enzymy do spalania tkanki tłuszczowej zgromadzonej pod skórą. Ilość węglowodanów, ok. 50g na dobę jest prawidłowa. Posiłki najlepiej rozdzielać na śniadanie i  obiadokolację. Dwuposiłkowy model daje najlepsze rezultaty w procesie odchudzania. Próbowała Pani stosować prądy selektywne. Efektem były przykre powikłania. Niektóre choroby np. jaskra i łuszczyca wymagają wspomagania prądami selektywnymi. Samo żywienie optymalne może nie przynieść zadawalających efektów. Najlepiej stosować 3 – 4 miesiące prawidłowe żywienie  optymalne i dopiero po tym okresie powtórzyć zabiegi. Jako pierwsze proponuję zmniejszające objawy jaskry. Nie obserwuje się reakcji alergicznych, odczynów skórnych i innych powikłań po tych zabiegach. Jest to spowodowane zmniejszoną powierzchnią kontaktu elektrod ze skórą i niskim napięciem prądów. Podczas zabiegów prawdopodobnie cofną się uporczywe bóle głowy oczu i uszu.
   Przytacza Pani dr Palę, który w odpowiedzi na list zaznaczył, że 30g białka najwyższej jakości jest wystarczająca dla zdrowego człowieka, ale jest to oczywiście ilość minimalna i nie obejmująca aktywnośni fizycznej.
                                                                    Z poważaniem
                                                            lek. med. Maciej Garbień

Przewijanie do góry