Przeszczep szpiku.
Rozpaczliwie szukam pomocy i fachowej porady. Na odpowiedź od dra Kwaśniewskiego nie mogę już liczyć, bo od dwóch miesięcy nie zdążyła nadejść. Jestem załamana, nie wiem co robić, gdzie szukać pomocy. Ponieważ wcześniej byłam na konsultacji w Częstochowie u Pana dr. Pali, proszę aby i tym razem pomógł mi rozwiązać problem. Jest dobrym fachowcem. Mój mąż od lipca ma stwierdzonego szpiczaka mnogiego wielokorzeniowego (Myeloma multiplex).
Jestem w szoku. Nie wiem jak po czterech latach żywienia optymalnego organizm zniesie taką zmianę. Czy nie skończy się to śmiercią dla niego? Nie wiem co mam robić? Ewentualnie te trzy tygodnie w izolacji jakoś musiałby wytrzymać na tej postnej diecie, ale jak żywić go przez te dalsze 6 miesięcy w domu? Czy tłusta dieta nie spowoduje jakiejś burzy we krwi i szpiku? Czy nie nastąpi odrzucenie przeszczepu? Proszę o informacje, bo to chodzi o ludzkie życie. Mając kontakty z tysiącami optymalnych i ich przypadkami zdrowotnymi jesteście Państwo encyklopedią wiedzy na ten temat. Błagam pomóżcie. Proszę o kilka zdań w tempie błyskawicznym, bo znalazłam się na rozdrożu. Wielokrotnie czytałam książki i czasopisma, potrafię żywić optymalnie i gotować. Byłam w Ustroniu, korzystałam z prądów selektywnych, ale obecna sytuacja przerosła mnie, bo chodzi o podjęcie dobrej decyzji i uratowanie męża.
H. P.
odpowiedź:
Żywienie optymalne daje praktycznie najwyższą odporność organizmu także na substancje toksyczne, dlatego chorzy przechodzący chemioterapię stosując je mają stosunkowo niewiele powikłań i znacznie większe szanse na wyleczenie. Z tego co Pani pisze wynika, że mąż dobrze zniósł leczenie i udało się osiągnąć remisję, co było konieczne do pobrania szpiku, który zostanie użyty do autoprzeszczepu. Zanim jednak dokona się implantacji zdrowego, cały szpik Pani męża musi zostać zniszczony razem z chorymi komórkami. Następstwem tego jest całkowita utrata odporności i do czasu wytworzenia nowego szpiku przez organizm pacjent musi przebywać w sterylnym środowisku. W tym czasie nie ma możliwości innego karmienia niż przygotowane w szpitalu, ponieważ żywność poddawana jest wcześniej wyjałowieniu. Jedynie zgoda lekarza prowadzącego mogłaby wpłynąć na zmianę jadłospisu, ale na to bym nie liczył. Nie musi się Pani jednak obawiać, że przez czas izolacji coś się mężowi stanie, ponieważ w sterylnym pomieszczeniu jest chroniony przed czynnikami zewnętrznymi. Nie powinien też mieć żadnych niekorzystnych powikłań po przejściu na dietę lekkostrawną poza tym, że nie będzie mu ona smakować i początkowo będzie odczuwał głód, mogą przez kilka dni utrzymywać się zaparcia.
Po zakończeniu izolacji powinien już posiadać własny układ odpornościowy, a jego odrzuceniem nie trzeba się martwić, ponieważ są to własne komórki Pani męża i organizm nie wytworzy przeciw nim przeciwciał, jak może wydarzyć się z tkankami pobranymi od innego człowieka.
W domu należy od razu wrócić do diety optymalnej i początkowo ograniczyć węglowodany do 0,4 – 0,5 grama na kg masy ciała. Białka mąż powinien zjadać około 1 grama na kg masy ciała, bo będzie ono jeszcze przez kilka tygodni potrzebne do odbudowy organizmu. Najlepiej, aby przynajmniej połowa pokrycia zapotrzebowania na białko pochodziła z żółtek jaj, a reszta ze szpiku, podrobów i tłustych mięs. Już w pierwszych tygodniach stosowania diety będzie możliwy wzrost cholesterolu we krwi, co będzie oznaczało szybka przebudowę – jest to zjawisko korzystne. Po kilku miesiącach od przeszczepu jeżeli nie występują żadne komplikacje trzeba już będzie nieco ograniczyć spożycie białka i zwiększyć spożycie węglowodanów.
Od samego początku powinna Pani dostarczać mężowi możliwie dużo tłuszczu – około 3 gramów na kg masy ciała, a jeśli by to nie wystarczyło, to nawet więcej.
Rozumiem Pani obawy, ponieważ dotyczą one osoby najbliższej, jednak patrząc realnie to mąż jest na najlepszej drodze do wyleczenia, a dieta może mu w tym pomóc. Muszę też nadmienić, że polska transplantologia stoi na stosunkowo wysokim poziomie i nie odbiega od niemieckie czy brytyjskiej. Zalecenie dietetyczne dla osób po przeszczepach nie są niestety godne polecenia. Niska wartość biologiczna zalecanych białek i brak tłuszczu znacznie opóźniają powrót do pełnej kondycji, natomiast nadmiar węglowodanów niepotrzebnie obciąża układ pokarmowy.
Na zakończenie chcę życzyć powodzenie i aby nie popadała Pani w niepotrzebną panikę.
P.S. Dr Jan Kwaśniewski już od kilku lat nie przyjmuje pacjentów, ale nadal jest zasypywany listami na które systematycznie odpowiada w formie artykułów. My otrzymujemy ich od kilku do kilkunastu dziennie, on natomiast, z tego co wiem, jeszcze więcej i nie jest w stanie spędzić całego dnia na odpisywaniu. Jest już w Polsce tak dużo Arkadii i lekarzy optymalnych, do których można się zwrócić, że można już chyba zwolnić dra Jana Kwaśniewskiego z odpowiedzialności za opiekę nad całym krajem.
lek. med. Przemysław Pala