Miażdżyca i nie tylko. Szanowny Panie Doktorze, Dziękuję Panu z całego serca za to, że pomaga Pan ludziom odzyskać zdrowie i radość życia. Żywienie optymalne zmieniło moje życie. Wyleczyłam się z dwu ciężkich chorób przewodu pokarmowego, moje samopoczucie stało się znacznie lepsze, zmniejszyła się podatność na infekcje, uzyskałam wiele innych pozytywnych efektów. Teraz wreszcie wiem, że żyję. Dziękuję Panu bardzo.
Moja przygoda z dietą optymalną rozpoczęła się podczas wymiany studenckiej w Zurychu. Szukałam sposobu by się wyleczyć, brałam leki, które jedynie łagodziły skutki choroby, a przy tym nie były obojętne dla organizmu. Musiałam znaleźć się tak daleko od Polski by poznać wspaniały model żywienia opracowany przez Pana. Informacje o żywieniu optymalnym znalazłam w Internecie i wprowadziłam tę wiedzę w praktykę. Wcześniej zbyt „zdrowo” się odżywiałam. Jadłam dużo warzyw, owoców, chleba żytniego, chudego mięsa. Organizm nie wytrzymał obciążenia spowodowanego zbyt dużą ilością błonnika, który drażnił jelita i dawał pożywkę dla bakterii. Podczas wizyty u gastrologa mówiłam, że moja choroba została spowodowana tym, że jadłam zbyt dużo jabłek. W odpowiedzi usłyszałam, że jabłka to nie kamienie. Ja jednak wiem, że jabłka to są właśnie „kamienie”, natomiast śmietana, to eliksir zdrowia, który łagodzi bóle, nie szkodzi, a leczy. Po wypiciu 150-200 ml śmietanki bóle mi przechodziły. Tydzień później, gdy już stosowałam Dietę Optymalną, dowiedziałam się w kościele o spotkaniu Optymalnych w Zurychu. Spotkałam tam ludzi, którzy stosując Dietę Optymalną, wyleczyli się z wielu chorób, byli radośni, pełni zapału i życzliwi. Poznałam tam panią Zofię Kuziora, która od lat stosuje Żywienie Optymalne i jest jego gorącą orędowniczką. Ja i Sławek D. propagowaliśmy Pańską wiedzę wśród pracowników Instytutu. Dużo osób przeczytało Pańskie książki, wielu było zafascynowanych Żywieniem Optymalnych. Kilka osób zaczęło natychmiast stosować Dietę Optymalną i wkrótce były one bardzo zadowolone z efektów, schudły i pozbyły się wielu różnych dolegliwości nabytych wcześniej na diecie, którą im czasie studiów zalecano jako najlepszą dla człowieka. Podczas pobytu w Zurychu uczęszczałam m.in. na wykłady z fizjologii człowieka. Były to te same poglądy, które mi przekazano podczas studiów w Polsce (kierunek: Technologia Żywności i Żywienia Człowieka). Podczas studiów w Polsce Pańska dieta była wręcz negowana bez podawania jakichkolwiek argumentów, mówiono tylko, że jest ona niezdrowa. Mózg osoby wykładającej, będącej na diecie wegetariańskiej, nie jest zdolnym do logicznego myślenia i zrozumienia prostych faktów. Musi reagować agresją na wiedzę, która jest przyszłością dla ludzkości. Tylko mózg prawidłowo odżywiony może funkcjonować optymalnie. WIEM TO, ponieważ żywiąc się optymalnie od marca ubiegłego roku, widzę nieprawdopodobnie korzystne efekty. Studentom nie daje się możliwości wyboru, wykładowcy mówią, iż glukoza to najlepsze i najważniejsze źródło energii, że należy ograniczyć tłuszcze nasycone i tak ma być. Jest to bardzo smutne. Mnie udało się odnaleźć Pańską wiedzę, przeczytałam i zrozumiałam Pańskie książki, nawet współczesna biochemia jest zgodna z Pańską wiedzą. Każdy ma szansę, tylko musi szukać i zrozumieć. Tę ideę głoszę codziennie, przekazuję Pańską widzę przy każdej okazji. Wiem, że tylko powszechne wprowadzenie Diety Optymalnej spowoduje, że nasz naród będzie zdrowy, zmieni się myślenie ludzi na bardziej efektywne i zdrowe. Obecnie studiuję podyplomowo biologię molekularną i zauważam, że nauka nawet wsparta postępem technicznym, zmierza w ślepym kierunku. Organizmu ludzkiego nie traktuje się jako całości, ale rozbija się go na coraz mniejsze elementy. Chce się leczyć np. miażdżycę terapią genową, nie usuwając przyczyny choroby. Zadaje się pytanie, skąd się bierze miażdżyca u dziesięcioletnich młodszych dzieci i na to pytanie nie znajduje się odpowiedzi. Pańska wiedza daje odpowiedzi na wszystkie pytania, na które nie potrafi odpowiedzieć nauka. To po co komu taka nauka?. Serdecznie Pana pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
Z wyrazami szacunku K. D. P.S. Dwa dni temu otrzymałam dyplom ukończenia studiów z zakresu biologii molekularnej.
Odpowiedź:
Dziękuję z interesujący list, Pani obserwacje, przemyślenia i wnioski. Z jednej strony pocieszającym dla udręczonej bezrozumem ludzkości jest to, że wśród młodych naukowców pojawiają się coraz częściej ludzie zdolni do zrozumienia wiedzy, która się pojawiła, potrafią ją wykorzystać w praktyce dla siebie, chcą ją przekazywać innym i potrafią to czynić profesjonalnie. Z drugiej strony, jak pisał wiedzący prof. Włodzimierz Sedlak: „Przerażająca jest zmowa głupców. To najpotężniejszy w świecie związek, chociaż bez prezesa i składek”. Głównie dlatego są choroby, wojny, terroryzm, przestępczość i każda inna patologia tak powszechna w chorym rodzaju ludzkim. Ludzie muszą uzyskać dostęp do prawdy, albo muszą zginąć. Po raz pierwszy w dziejach ludzkości przygotowali swoją zagładę i w ogóle zagładę całego życia na Ziemi, nawet o tym nie wiedząc. „Czeka nas renesans człowieczeństwa, albo wielka zagłada. Będzie to dziwny renesans, bo pozbawiony historycznego ideału. Nie mamy czego naśladować w minionych epokach. NIE BYŁO dotychczas ideału godnego do naśladowania” – prorokował niebezpodstawnie Sedlak. To „obecne lampiony nauki prowadzą ludzkość ku przepaści” też Sedlak. Sedlak wiedział, że ten renesans człowieczeństwa jednak będzie, ale nie jest ona możliwy „bez gruntownej zmiany człowieka jako jednostki biologicznej”. Jaka to musi być zmiana? Tylko taka, która zmieni na zdrową „powszechnie wadliwą strukturę i czynność mózgów ludzkich” (prof. Julian Aleksandrowicz). A jedynym sposobem na zamianę mózgów ludzkich z wadliwych na zdrowe, jest stosowanie zaopatrywania organizmów ludzkich zgodnie z prawami obowiązującymi w naukach podstawowych, stosowanymi od dawna w technice. Człowiek potrafi napisać poprawnie instrukcję zaopatrzenia i obsługi każdego urządzenia technicznego przez człowieka zaprojektowanego i zbudowanego, ale nie potrafił, bo nie mógł potrafić, napisać poprawnej instrukcji zaopatrzenie i obsługi dla swojego organizmu, bo nie on sam się zaprojektował i zbudował. Nie było to technicznie możliwe, ale właśnie ogromny rozwój techniki wskazał drogę poszukiwań. Jeżeli przestrzeganie praw obowiązujących w naukach podstawowych okazuje się być koniecznością w technice, to takie samo przestrzeganie tych praw musi być również korzystne dla organizmów ludzkich. Tylko instrukcja obsługi organizmu oraz instrukcja jego zaopatrywania oparta o wspomniane prawa, ściśle przestrzegana, może usunąć „powszechnie wadliwą” strukturę i czynność mózgów ludzkich, zmieniając ją na zdrową. Innego sposobu n „renesans społeczeństwa” nie ma, bo być nie może. Dopiero wówczas ludzie mogli będą uzyskać dostęp do wiedzy (wiedza jest to znajomość rzeczy), co z kolei umożliwi dostęp do prawdy (prawda jest to zgodność rzeczy z wiedzą – Platon). Kant Emanuel pisał: „wszelkie uznawanie czegoś za prawdę, o ile nie ma być zupełnie bezpodstawne MUSI opierać się na fakcie”. A fakty są następujące. Jedynym modelem zaopatrzenia i obsługi organizmów ludzkich opartym na prawach stosowanych w technice jest Żywienie Optymalne. Daje ono najlepsze składniki budulcowe i regeneracyjne, najlepszą energię, najlepsze „paliwa”, najbardziej odpowiadającą potrzebom organizmów zawartość i jakość wszystkich innych składników odżywczych, występujących ponadto w najbardziej korzystnych ilościach i proporcjach. Tak zwana przemiana podstawowa i to bez żadnych ograniczeń kalorycznych, jest najniższa u ludzi stosujących Żywieni Optymalne, co dowodzi, że właśnie przy tym modelu żywienia, organizm człowieka pracuje najbardziej sprawnie i wydajnie, przy najmniejszym zużyciu budulca, składników do regeneracji, energii, witamin, mikro i makroelementów, a także TLENU. Wykazano to w badaniach na zwierzętach, sprawdziło się na głównie chorych ludziach, przeważnie obecnie byłych chorych. U zwierzą zapotrzebowanie na białko i energię oraz składniki mineralne było najniższe u karmionych optymalne w stosunku do zwierząt na diecie hodowlanej i na diecie lotników wojskowych. W obu grupach kontrolnych zapotrzebowanie na energię wynosiło 165 i 172 Kcal/kg wagi ciała/dobę, to u żywionych optymalnie spożycie kalorii wynosiło 98 Kcal/kg/dobę, przy stałym dostępie do pokarmu. Optymalni spożywają w kaloriach od 50 do 70 % pożywienia w stosunku do ludzi stosujących inne modele żywienia, jedzą najczęściej 2 posiłki dziennie, nie odczuwają ani głodu, ani pragnienia. A miażdżycę opisywano już u płodów, u dzieci do pierwszego roku życia. Terapia genowa w leczeniu miażdżycy nie może być skuteczną i nie będzie skuteczną. Wiadomo, że wszystkie procesy w organizmie człowieka i wszystkie geny są uruchamiane i sterowane w ponad 98 % składnikami pożywienia. Geny są nieczynne, gdy w pożywieniu brakuje składników uruchamiających takie, czy inne geny i stale sterujących ich czynnością. Geny to tylko plany budowy i regeneracji, plany sterowania wszystkimi (prawie) czynnościami życiowymi organizmu, w których znajdują się również liczne alternatywne plany takich, czy innych przemian metabolicznych, uruchamianych z konieczności tym częściej, im skład diety człowieka bardziej odbiega na niekorzyść od najlepszego wzorca żywienia człowieka, czyli wzorca opartego na prawach z nauk ścisłych, czyli od Żywienia Optymalnego. Aby zrozumieć istotę miażdżycy (i innych chorób), umieć zapobiegać zachorowaniu na miażdżycę, umieć przyczynowo leczyć miażdżycę i wyleczyć chorego z miażdżycy w stopniu jeszcze możliwym do uzyskania, potrzebna jest wielka synteza. Na pewno tak zwane czynniki ryzyka w miażdżycy nie są jej przyczyną, a są czynnikami towarzyszącymi miażdżycy i są spowodowane tą samą co i miażdżyca wspólną przyczyną wyższą. Na spotkaniu z lekarzami optymalnymi w Ciechocinku w dniach 5-6 czerwca b.r. przekazałem im część wiedzy o miażdżycy z pracy napisanej w 1980 r. w ramach programu badawczego na ludziach, na zamówienie prof. Henryka Rafalskiego. Lekarze prosili mnie, abym wydał tę pracę o miażdżycy i drugą o otyłości, ponieważ to co usłyszeli, pozwoliło im zrozumieć przyczynę pierwszą miażdżycy i zapoznać się z rolą wielu innych czynników środowiskowych mogących działać miażdżycorodnie lub przeciwmiażdżycowo u ludzi będących na diecie o składzie wymuszającym powstanie i postęp miażdżycy, bo niewłaściwa, ściśle określona dieta jest pierwszą i zasadniczą przyczyną miażdżycy. Tą przyczyną jest dieta wymuszająca przetwarzanie jak największej ilości glukozy na trójglicerydy, a następnie na cholesterol. Miażdżyca powstać nie może, jeśli w diecie ilość spożywanych węglowodanów będzie tak mała, jak jest zlecana w Diecie Optymalnej, przy również niskiej zawartości białka o możliwie najwyższej wartości biologicznej. Praca pt. „Wpływ odżywiania na biologiczną i kulturową ewolucję człowieka” z roku 1974, napisana na zamówienie prof. Juliana Aleksandrowicza oraz 2 prace o miażdżycy i o otyłości napisane w ramach międzyresortowego programu badawczego w roku 1980, wysoko ocenione przez prof. Aleksandrowicza i prof. Henryka Rafalskiego, zostaną wkrótce wydane w jednej książce, ponieważ wiedza w nich zawarta jest nadal aktualna i nadal znacznie wyprzedza poglądy lub wiarę reprezentowaną w tych kwestiach przez uczonych. „Po co komu taka nauka, która zmierza w ślepych kierunku” pyta Pani. No właśnie. Po co?
Jan Kwaśniewski |