Pisałem co prawda do redakcji, ale jak widać tam przyjmuje się artykuły tylko o dobrym samopoczuciu. U mnie owszem, ono jest i wiele zmieniło się na moją korzyść, ale są i takie, ktĂłre po wprowadzeniu Ĺźywienia optymalnego zmieniło się na moją niekorzyść.
   Nie będę wspominał o pozytywnych stronach, bo o nich mĂłwią i piszą wszyscy, ale tych negatywnych, ktĂłre mnie bardzo niepokoją.
1)  SkĂłra na ciele stała się gdzieś po roku Ĺźywienia optymalnego cienka i sucha jak pergamin, a
     paznokcie w podłuĹźne paski, a przy obcinaniu pryskają jak z cienkiego szkła. Ale z tym
     moĹźna by jakoś Ĺźyć.
2)  Pamięć. Dr Kwaśniewski pisze w swoich książkach, Ĺźe to właśnie ludzie na tradycyjnym
     Ĺźywieniu są ociężali psychicznie, Ĺźeby nie powiedzieć otępiali. W moim przypadku, i nie tylko
     moim, nastąpiła odwrotność. Np. kiedyś idąc do sklepu, mając cztery czy pięć pozycji do
     kupienia, nie potrzeba było notować. Dziś mając dwie pozycje, będąc w sklepie, nie zawsze 
     wiem po co przyszedłem.
3) Zaparcia. Przed Ĺźywieniem optymalnym jakoś sobie radziłem, od czasu do czasu była
    potrzebna herbatka ziołowa. Obecnie bez herbatki nie ma szans, co dwa-trzy dni muszę
    pomĂłc normosanem czy inną.
4) Aktualnie jestem na leczeniu po ataku dny moczanowej. W książce dr Kwaśniewskiego
    napisane jest, Ĺźe ludzie z podwyĹźszonym kwasem moczowym to ludzie inteligentni. Tu nie
    dość, Ĺźe inteligencja się zaniĹźyła, to atak na duĹźego palucha. Myślę, Ĺźe Pan nie wie, ile to
    cierpienia i oby Pan nigdy nie wiedział. Czy nie lepiej byłoby napisać w książce Ĺźe – uwaga,
    jeśli kwas podniesie się np. do 480 to naleĹźy Miluridem zbić np. do 350 i niĹźej. Akurat przed
    atakiem zrobiłem badania i wyszło 499,3.

   Jestem zrozpaczony tym wszystkim, konsultowałem się z lekarzem rodzinnym i nie tylko, odpowiedĹş jest jedna. Konsekwencją wspomnianych moich dolegliwości jest dieta
wysokotłuszczowa i oczywiście – w pocieszeniu klienta „będzie gorzej”.
   Obawiam się, Ĺźe z Pańskiej strony, Panie doktorze, będzie odpowiedĹş: błąd w sztuce. Otóş po dwĂłch latach Ĺźywienia optymalnego pojechaliśmy z Ĺźoną do Ustronia, by w Arkadii  sprawdzić swoją kuchnię. Okazało się, Ĺźe niewiele odbiegaliśmy, niewiele trzeba było uzupełnić, ale nic się nie zmieniło. Proszę, Panie doktorze o poradę i pomoc, niechĹźe to wielkie słowo „Bractwo Optymalne” stanie się „Bractwem”. Nie zamierzam  się wycofać z Ĺźywienia optymalnego, ale na wszelki wypadek proszę powiedzieć, jakie konsekwencje poniosę, gdybym ewentualnie powrĂłcił do Ĺźywienia tradycyjnego, poniewaĹź tego nie wykluczam. Mam 66 lat.

                                                                                          Z wyrazami szacunku
                                                                                                     C.B.

      P.S. Dodam tylko, Ĺźe w kuchni naszej uwzględniane są takie potrawy, jak móşdĹźek (przynajmniej 1x w tygodniu), zupy kolagenowe (2x w tygodniu), skĂłrki wieprzowe w sporych ilościach. Podstawą oczywiście są jajka kurze – ok. 6-8 dziennie. Tłuszczu zgodnie z zaleceniami Ĺźywienia optymalnego, tj. duĹźo. Węglowodany w normie 50-70g, waga ciała 96kg (w.n. 94).

OdpowiedĹş:

   Dziękujemy za list, bardzo dobrze, Ĺźe zwrĂłcił się Pan z wątpliwościami do nas. Z listu wynika, Ĺźe niestety popełnia Pan błędy w Ĺźywieniu optymalnym. JeĹźeli zostaną wyeliminowane, stan Pana zdrowia radykalnie się poprawi. 
   Niestety, brakuje istotnych informacji tzn. ile białka, tłuszczu i węglowodanĂłw na dobę Pan spoĹźywa. Jednak bez tych danych, jedynie na podstawie opisywanych objawĂłw moĹźna sądzić, Ĺźe doszło do tzw. przebiałczenia. Jest to częsty błąd popełniany przez osoby Ĺźywiące się optymalnie. NaleĹźy pamiętać, Ĺźe w początkowym okresie Ĺźywienia optymalnego (tzw. okresie przebudowy) powinno się spoĹźywać ok. 1,0g  białka na kg naleĹźnej masy ciała na dobę (najczęściej jest to ok. 70g), a juĹź po 3 miesiącach w przypadku osĂłb starszych lub po kilku tygodniach u osĂłb młodych, zapotrzebowanie na białko zmniejsza się do ok. 0,5 – 0,8g/kg m. c./dobę. Oznacza to, Ĺźe osoby dłuĹźej stosujące Ĺźywienie optymalne średnio spoĹźywają ok. 40g białka na dobę. Im białko ma wyĹźszą wartość biologiczną, tym mniej powinno się go zjadać, najlepsze białko znajduje się w żółtkach jaj i w podrobach.
   JeĹźeli dobowa ilość białka przewyĹźsza ustalony poziom dochodzi do ogĂłlnego pogorszenia samopoczucia, nieuzasadnionego wzrostu wagi, przesuszenia się skĂłry, świądu, zmian skĂłrnych, zaparć, wzrostĂłw ciśnienia tętniczego, a nawet rzutu dny moczanowej lub łuszczycy. Wymienione objawy pokrywają się z tymi, ktĂłre obserwuje Pan u siebie. Najlepszym rozwiązaniem byłoby rozpoczęcie prowadzenia dobowego bilansu spoĹźycia BTW tak, aby ilość zjadanego białka w pokarmach była odpowiednia dla Pana, a nie dowolna.
   Proszę pamiętać, Ĺźe pogorszenie samopoczucia w trakcie Ĺźywienia optymalnego zawsze wynika z błędĂłw. Gdyby nadal napotykał Pan trudności z prowadzeniem prawidłowego Ĺźywienia  optymalnego, zapraszamy do Centrum Ĺťywienia Optymalnego w Jastrzębiej GĂłrze, gdzie uzyska Pan fachową pomoc lekarską i profesjonalne szkolenie dietetyczne.

                                                                                  lek. med. Mariusz Głowacki