W roku 1999 będąc w Bytomiu na odwiedzinach u znajomych wpadła mi do ręki jedna z książek dr. Kwaśniewskiego, przeczytałem ją natychmiast i mimo, Ĺźe było to całkowicie sprzeczne z moim jedzeniem po przyjeĹşdzie do domu natychmiast zastosowałem, chociaĹź z wielką obawą. Przez rok ja i Ĺźona prawie nic nie schudliśmy. Po roku byłem znowu na Śląsku i tam od znajomego dostałem wszystkie wycinki z Dziennika Zachodniego, dowiedziałem się z nich o Jastrzębiej GĂłrze, pojechałem w pierwszym dla mnie wygodnym czasie. Po instruktaĹźu dr. Pali , po przeszkoleniu i prądach selektywnych w 3 miesiące było juĹź 10 kg mniej u mnie i Ĺźony. Od tego czasu mocno zaangaĹźowałem się w dietę optymalną, mam wszystkie książki, miesięcznik, dieta stała się dla mnie pasją. W tym czasie zeszły mi kamienie z nerek, bez wizyty u lekarza i lekarstw, przy dających się wytrzymać dolegliwościach, czytać bez okularĂłw nie mogłem, teraz przy dobrym świetle mogę. Kondycję mam bardzo dobrą, codziennie rano prawie pół godziny gimnastyki, w kaĹźdy czwartek dwie godziny basen, prawie dziennie długie marsze, z zakupami na trzecie piętro wchodzę bez zadyszki, kondycję mam lepszą niĹź przed 20 laty. Zaufałem całkowicie wiedzy dr. Kwaśniewskiego, pisze – lepiej nie chodzić do lekarza gdy nic nie dolega – prawie trzy lata tak robiłem, dietę na pewno stosowałem bez większych błędĂłw, wciągnąłem w nią ok. 15 osĂłb, dwie rodziny, 8 osĂłb, namĂłwiłem na wczasy w Jastrzębiej GĂłrze. Ja teĹź mam zamĂłwiony termin pod koniec maja. Zaufałem całkowicie, a jednak wylądowałem w klinice. List piszę ze szpitala, nie mam jeszcze 100% energii ale jest nieĹşle. We wtorek 19 lutego w nocy po drugiej obudziłem się jakoś słaby i było mi niedobrze (nigdy w nocy nie wstawałem). W łazience się przewrĂłciłem, udar mĂłzgu, pogotowie zabrało mnie do kliniki, prawa strona całkowicie bezwładna, mowa ograniczona w 80%. Dla mnie na diecie optymalnej jest to niespodzianka największego kalibru, co powiem teraz tym, ktĂłrych wciągnąłem w złą dietę? Jedyną pociechą dla mnie jest to, Ĺźe juĹź po 24 godzinach mogłem juĹź ruszać prawą ręką i nogą, siedzieć na łóżku i prawie chodzić, ale byłem podłączony ze wszystkich stron do aparatury, co było wielką trudnością w chodzeniu. Lekarze nie mogli uwierzyć, Ĺźe tak szybko minęła bezwładność, robili róşne prĂłby, sprawność prawej strony była rĂłwna lewej. Widziałem, Ĺźe okazują wielkie zdziwienie! W piątek wieczorem z intensywnej terapii przeniesiono mnie (przeszedłem sam) na normalny oddział. Jestem sam na sali, nic mnie nie krępuje, dostaję jakieś 3 tabletki, pobierają dziennie krew, zastrzyki przeciw trombozie, 3 razy mierzą ciśnienie, ktĂłtre mnie nie zadawala, raz jest 190/95, to znowu 127/88 lub 140/80 czy 170/100. Staram się jeść optymalnie, Ĺźona przynosi mi jajka, śmietanę lub jakiś ser. Szpitalne jedzenie opiera się na węglowodanach mniej więcej proporcja 1:2:5. Moja dieta wyglądała następująco: węglowodany 50 g ± 10%, tłuszcze ok. 80 – 100 g (jeszcze mam parę kilogramĂłw nadwagi), białko ok. 30 – 40 g ale nieraz były to 4 lub 5 żółtek i jeszcze ok. 30 g jakieś wędliny, na obiad golonka, nóşki wieprzowe lub podgardle do 150 g. Raz w tygodniu wątroba ok. 120 g. Licząc dobre białka żółtka i podrobĂłw, mogło się nieraz zdarzyć, Ĺźe było za duĹźo białka w moich posiłkach. Ĺťona często mierzyła ciśnienie, miała zawsze niskie, jedząc tak samo, zaniedbałem mierzenia ciśnienia, zapomniałem tylko, Ĺźe moja matka całe Ĺźycie miała kłopoty z sercem, a ja mogłem odziedziczyć coś niedobrego w genach i teraz są tego skutki.
   Pisząc ten list nie mam jeszcze wynikĂłw krwi, powiedziano mi, Ĺźe jeszcze nie zdokumentowane, a prĂłbki są raczej dobre.
   Za dwa miesiące wyjeĹźdĹźam do Was, ale to jeszcze trochę czasu, nurtują mnie pewne pytania, wiem, Ĺźe na listy nie odpisujecie ale po dwĂłch tygodniach od wysłania tego listu zadzwonię sam. Bardzo bym prosił zapoznać się z treścią mego listu i odpowiedzieć mi na poniĹźsze pytania chociaĹź krĂłtko, a gdy przyjadę myślę, Ĺźe uda mi się skorygować błędy, ugruntować wiedzę, nigdy nie chciałbym zrezygnować z diety optymalnej.
Pytania:

1. Czy mogę brać tabletki (gdybym musiał) bez większej szkody do chwili przyjazdu do ośrodka?
2. Gdybym miał skłonności dziedziczne do ciśnienia i cholesterolu (na to bowiem chorowała moja matka) czy musiałbym zrezygnować z diety lub tylko ograniczyć pokarm bogaty w cholesterol?
3. O ile mi wiadomo ciśnienie może wywoływać źle odżywiany mózg lub chore nerki, czy są jeszcze jakieś inne czynniki wywołujące ciśnienie?
4. Białka powinienem jeść od 20 – 30 g na dobę, zjadając np. 5 żółtek liczyć jako 15 lub 30 g białka. Czy jest to norma dzienna wyczerpana?
5. Czy prądy selektywne mogą wpłynąć na uregulowanie ciśnienia?
6. W szpitalu kładą duży nacisk na picie co najmniej 2 litry płynów, ja wypijałem litr lub trochę powyżej, czy mogło to być przyczyną ciśnienia?

                                                                       pozdrawiam
                                                                              A.B.

odpowiedĹş:
Szanowny Panie,
Bardzo dziękuję za szczery list, w którym pomimo sytuacji w jakiej Pan jest znalazły się również informacje o pozytywnych skutkach Żywienia Optymalnego.
   Udar mĂłzgu, ktĂłry Pana dotknął niestety moĹźe się zdarzyć, podobnie jak zawał serca rĂłwnieĹź optymalnym, ale proszę pamiętać, Ĺźe gdyby nie Ĺźywienie mĂłgłby Pan go nie przeĹźyć, a dowodem na to jest zdziwienie lekarzy Pańskim wyjątkowo szybkim powrotem do zdrowia. Znam zaledwie kilka przypadkĂłw udarĂłw mĂłzgu wśrĂłd optymalnych i zawsze wygląda to podobnie – nagłe zachorowanie i niewiarygodnie szybki powrĂłt do zdrowia.
   Takie zachorowania wynikają ze zmian miaĹźdĹźycowych w tętnicach mĂłzgowych, ktĂłre niestety ustępują bardzo długo, średnio nawet  ponad dwa lata, a przy bardzo duĹźych zwężeniach jeszcze dłuĹźej. Poprawa stanu zdrowia nie jest związana z udroĹźnieniem naczyń, a powstaniem na Ĺťywieniu Optymalnym zupełnie nowej, bardzo korzystnej sytuacji energetycznej, ktĂłra pozwala na prawidłowe funkcjonowanie mĂłzgu nawet w warunkach zmniejszonego dopływu krwi. W sytuacji  kiedy zwężenia w naczyniach są znaczne łatwo moĹźe dojść do ich zamknięcia np. w czasie silnego zdenerwowania kiedy to naczynia tętnicze kurczą się, lub częściej w wyniku  oderwania się tzw. blaszki miaĹźdĹźycowej i zablokowania naczynia. Dlatego osoby, ktĂłre przed Ĺźywieniem optymalnym juĹź cierpiały z powodu miaĹźdĹźycy (np. nadciśnienie tętnicze, choroba niedokrwienna serca, zaburzenia krążenia mĂłzgowego) w trakcie Ĺźywienia, szczegĂłlnie w początkowym okresie powinny prowadzić spokojny tryb Ĺźycia ciesząc się z dobrego samopoczucia bez eksperymentĂłw z własnym zdrowiem.
   W odpowiedzi na Pańskie pytania. Po pierwsze trudno mi odradzać branie tabletek jeĹźeli nawet nie wiem o jakie chodzi, zatem proszę je zaĹźywać rozprawimy się z nimi jak Pan przyjedzie do Jastrzębiej GĂłry. Po drugie dziedziczna nie jest skłonność do chorĂłb, a jedynie do pewnego sposobu odĹźywiania, dlatego jedyną alternatywą jest kontynuacja diety. Po trzecie skaczące ciśnienie po udarze mĂłzgowym jest typowym objawem Ĺşle odĹźywionego mĂłzgu w wyniku niedokrwienia. Inne przyczyny nadciśnienia są rzadkie np. guz chromochłonny nadnerczy. Po czwarte powinien Pan jeść pomiędzy 30 a 50g białka, 20g to trochę za mało. Przy miaĹźdĹźycy trzeba jeść duĹźo żółtek bo pomagają w jej zwalczaniu. Przy okazji mam wraĹźenie po lekturze listu, Ĺźe popełniał Pan pewne błędy w Ĺźywieniu. Po piąte prądy selektywne bardzo skutecznie pomagają w leczeniu nadciśnienia tętniczego. Po szĂłste pić naleĹźy wtedy kiedy ma się pragnienie, nadmierne spoĹźycie płynĂłw moĹźe być tylko szkodliwe.

                            Pozdrawiam Pana serdecznie i do zobaczenia w Jastrzębiej GĂłrze.
                                                 lek. med. Mariusz Głowacki