Wpływ ŻO na umysł.
Żywienie Optymalne stosuję od ponad 2 lat. Przez tak krótki czas zdołałem się już przekonać jak ogromny wpływ ma Żywienie Optymalne na mój umysł. Zupełnie innymi kategoriami myślę. Inaczej niż kiedyś dobieram sobie rozrywki i towarzystwo. Zmieniła się u mnie skala wartości prawie wszystkiego. Podobają mi się inne cechy u dziewczyn. To, co kiedyś uważałem za wzór piękna, dziś jest dla mnie patologiczne i obrzydliwe, i na odwrót. Ja mam 22 lata i dopiero rozpocząłem studia.
Na początku stosowania Ż.O. miałem krótki okres nawracania wszystkich "potrzebujących" na Żywienie Optymalne, ale szybko się wyleczyłem, bo przypominało to "bicie łbem w mur". Dzieci i młodzież, na których nam najbardziej zależy, odżywia się w zasadzie najgorzej. Do nich adresowana jest większość reklam, szczególnie tych najbardziej szkodliwych produktów. Moi koledzy, których dyskretnie podkarmiam tluściutkimi daniami, dobrze wyglądają i rzadko chorują. Problem jest z dziewczynami. One są tak "przerobione" przez prasę kobiecą i inne media, że namówienie takiej na zjedzenie czegoś wartościowego graniczy z cudem. Rzadko która zjada zwykły obiad, wychodząc z założenia, że to aż tyle kalorii! Po co w ogóle jeść? Moje koleżanki na śniadanie jedzą wszystkie możliwe kefiry znane z reklam. Same przeidiotyczne nazwy: Śniadanko, Danio, Smaczny, Przepyszny, Fantazja? Koleżanki jedzą głównie batony i czekolady. Wszystko co najmodniejsze i najsłodsze. Oczywiście, gdy przychodzi epidemia grypy jako pierwsze znikają na długie tygodnie. Nawet gdy są "zdrowe" ich cera wygląda jak plamiste pole naftowe, a moja blisko 50-letnia Mama ma cerę śliczną jak niemowlak.
Pozdrawiam Tomek Trojanowski.
Odpowiedź: Zauważyłeś, jak po 2 latach Żywienia Optymalnego zmienił się twój organizm i zmieniła się czynność twojego mózgu. Widzisz to, czego nie widzą politycy, lekarze, profesorowie, a co wiedzieć powinni, aby swoim postępowaniem nie szkodzić sobie i innym. Niemal wszystkie reklamowane w TV i w innych mediach produkty spożywcze, są dla dzieci, młodzieży i dorosłych szkodliwe. Najbardziej podatne na reklamę są umysły młode, niedojrzałe. Informacje z reklam zamieniają się u młodych ludzi w instynkt, "tam gdzie działa instynkt, rozum przystępu mieć nie może." - pisał Karol Darwin. W ogłupianiu młodych, zwłaszcza dziewcząt, mają duży udział tak zwane pisma kobiece i te przeznaczone dla dziewcząt. Zalecają postępowanie dokładnie odwrotne od tego co jest prawdą i powodują skutki takie, jakie obserwujesz u swoich koleżanek. Twoje koleżanki mają cerę jak plamiste pole naftowe, a twoja optymalna mama ma cerę śliczną jak niemowlak. Wszyscy optymalni mają cerę "śliczną", nic ich nie boli, nie chorują na grypy, anginy, przeziębienia, choroby pastwiskowe i cywilizacyjne. Nie chorują na raka. A wszystkie nowotwory u dzieci i białaczki, są spowodowane odżywianiem dokładnie takim właśnie, jakie zalecają instytucje zajmujące się odżywianiem człowieka. Rodzice chcą najlepiej dla swoich dzieci, a przez brak wiedzy i wiarę w zalecenia współczesnej medycyny i przez stosowanie tych zaleceń u swoich dzieci, zamieniają życie ich w nędzną wegetację, ustawiczne choroby, czy piekło na ziemi, jakie czeka dzieci niepotrzebnie chorujące na cukrzycę, raka, białaczkę, gościec przewlekły postępujący, astmę, tak zwane choroby uczuleniowe, żółtaczkę zakaźną tak leczoną, aby możliwie dużo chorych doczekało się marskości wątroby, aby była praca dla przeszczepiaczy wątroby i nerek, by była praca dla operujących wady wrodzone u dzieci, których by prawie nie było, nie byłoby wycinania wyrostków robaczkowych czy migdałków. Dziewczynki optymalne nie mają nawet w szkole średniej, czy na pierwszych latach studiów żadnych kłopotów z miesiączką, bo po prostu w tym okresie życia - nie miesiączkują. Wydłuża się u nich okres dojrzewania, a każdy rok opóźnienia dojrzewania, to szansa na dłuższe życie o 6 lat. Optymalnych przybywa, to i przybywa dziewcząt optymalnych, chociaż mniej, niż wśród chłopców. Obowiązkiem każdego optymalnego, nawet w interesie jego samego, w interesie jego rodziny, bliskich i przyjaciół, jest działanie w celu zamiany chorego, bezrozumnego, zdegenerowanego naszego narodu, w naród rozumny, zdrowy, długowieczny, pracowity, bogaty oraz pomoc dla innych narodów. Ale zacząć trzeba od siebie. Aby móc pomagać innym trzeba pomóc sobie. Skontaktuj się z innymi optymalnymi. Są już liczne Bractwa Optymalnych w Polsce i w innych krajach. Trzeba przyłączyć się do takiego Bractwa i działać. Mądrze i skutecznie. Gdy optymalnych będzie więcej i gdy będą dobrze zorganizowani, łatwiej im będzie wpływać na rządzących, od gminy po Rząd, aby rządzący nie działali, jak dotąd działają, na szkodę własnego narodu, a na jego pożytek. Rolnikom trzeba powiedzieć, co mają produkować, aby starczyło im na godne życie i było pożyteczne dla narodu, a czego im produkować nie wolno. Rządzący muszą się dowiedzieć jaka praca jest dla narodu pożyteczna, jaka zbędna a jaka szkodliwa. Muszą się dowiedzieć czego nie wolno eksportować, a czego nie wolno importować oraz co warto i trzeba importować. Ta wiedza jest. Dotychczasowe moje działania i działania innych optymalnych wykazują, że wprawdzie wiedza jest, ale nie ma sposobu na to, aby rządzący i tak zwani uczeni, bodaj potrafili się z tą wiedzą zapoznać. Uważają oni, że to co "wiedzą" to im w zupełności wystarczy, jeśli wystarczyło na to, aby zostać prezydentem, premierem, ministrem, senatorem, posłem, wojewodą czy starostą. Nie wszyscy uczeni są bezrozumni. Bywają wyjątki. Autor kilku książek o odżywianiu, dr hab. med. Wolfgang Lutz, specjalista chorób wewnętrznych i żywienia, którego książki rozeszły się w nakładzie ponad 100 tys., po zapoznaniu się z treścią 2 moich książek napisał:
"Pańskie osiągnięcia są przeogromne. W mojej książce, która ma się ukazać latem w Kalifornii, przedstawię pańskie prace i osiągnięcia. Chciałbym przyjechać do pana na kilka dni. Będziemy mieli o czym mówić na temat żywienia przez wiele godzin".
Nieszczęściem nauki, szczególnie polskiej jest tak zwana specjalizacja. Można, w miarę dostatecznie, znać się na kawałku człowieka aby zostać uznanym za specjalistę, ale aby być lekarzem trzeba koniecznie znać się na całym człowieku." Przez tysiące lat ludzkość nie potrafiła uporać się z chorobami, wojnami, chorymi ideologiami, epidemiami, przestępczością i inną patologią. Ale nadal postępuje tak samo jak dawniej postępowała. Zawsze ma nadzieję, że będzie lepiej i zawsze doznaje zawodu. Ze swoich licznych błędów niczego się nie nauczyła. Od optymalnych zależy najwięcej, kiedy ten diabelski młyn mielący ludzkość od dawna, przestanie się kręcić. Każdy optymalny ma obowiązek działać. A działać trzeba w sposób zorganizowany. Jan Kwaśniewski więcej... |